Moje końskie życie nabrało tempa. Mam nawet swoje dziecko ! Co prawda trochę nieogarniete życiowo bo dobre tylko w terenie ale na placu jakoś damy rade, patatajam z Olcia sobie i jjakoś nam tam leci, chyba końskie życie idzie w dobrym kierunku :D
Już niebawem odwiedzę wasze blogi :*