Żule... Bardzo charyzmatyczni ludzie... Zacznijmy może od definicji.
Alkoholik (bibosz, menel, moczygęba, moczymorda, ochlajtus, opój, pijaczek, pijaczyna, pijak, żul, lump,ochlapus, fr. Joulle) osobnik płci najczęściej męskiej. Organizuje się w skupiska gronkowcopodobne pod sklepem monopolowym, w celu spożywania alkoholu.
Tak mówi moje źródło wiedzy o świecie...
Żula można znaleźć chyba w każdym mieście. Często te osoby po prostu wybrały taką drogę życia. No cóż. Można w ten sposób żyć, można co nieco zarobić, można się napić. Cóż więcej potrzeba? Dla jednych to całkiem niezły sposób na spędzanie swojego 'wolnego czasu' heh... Dla innych nieetyczne chamstwo, smród, bród i ubóstwo. Niestety w wielu przypadkiech biedne menelki nie mieli niestety szansy wyboru. Siedzieli biedaki pewnego dnia przy flaszce wódki bo nie potrafili oni poradzić sobie ze swoimi probemami. Potem kolejna flaszka, potem zwolnienie z pracy, wyałtowanie z rodziny... Resztę możecie sami sobie dopowiedzieć, pozostawię to waszej wyobraźni.
Czy możemu im pomóc?
Żeby komuś pomóc, a przy tym ów pomoc ma być skuteczna, osoba, której pomagamy musi sama chcieć tej pomocy. Niestety taki Towarzysz Żul do pełni szczęścia potrzebuje tylko kolejnej flaszki trunku. To mu wystarcza. Z resztą głupoty gadam. Nie mogę generalizować. Są porządni żule... Alkohol nie jest taki zły. Nie do końca powiedzenie "Wódka twój wróg! Więc lej go w mordę" jest zgodne z prawdą. Wystarczy po prostu użyć czasem tego dziwnego, podobnego do orzecha włoskiego, tworu lewitującego tuż za naszymi oczami(oczyma?), wewnątrz czaszki... Jak to mówią 'cokolwiek robisz - rób z głową!'. Mają rację.
Czy dać żulowi kasę?
Na to pytanie należy odpowiedzieć sobie zgodnie ze swoim sumieniem. Czasem głupie 10 groszy potrafi u Sir Joulle'a wywołać bezzębny uśmiech na jego zniszczonej twarzy. Czasem nawet wypije nasze zdrowie. A czasem kupi cholera wie jaką dziwną substancję, w której wskładzie wpisano 'etanol' i po prostu zejdzie z tego świata. Dzięki nam w sumie, dzięki naszej monecie... Reakcji żula nie przewidzisz. Żyją oni własnymi prawami.
Jaka konkluzja? Czasem poświęć żulowi kilka minut, przystopuj gdy do Ciebie podchodzi, posłuchaj co powie. Czasem w ogóle nie poprosi o pieniążka/fajkę. Czasem po prostu powie coś mądrego, coś wartościowego, coś o czym warto pomyśleć. NIE OCENIAJ LUDZI PO WYGLĄDZIE!
Wszystkich outsiderów, ludzi żyjących swoim życiem etc. przepraszam, za tylokrotne użycie słowa 'żul', po prostu przykuwa uwagę. Potraktujcie to z humorem. Doza nonsensu to nieodzowny element moich notek.
Z pozdrowieniami dla Josepha.