^4

Starość to legendarna zjawa/istota/potwór. Z reguły służy dorosłym do straszenia dzieci. Starość jest jedną z niewielu legendarnych istot, której istnienie w rzeczywistości się potwierdza. W Polsce starość dopada z reguły ludzi, którzy ukończyli 30/40 rok życia. Pierwsze fazy dopadnięcia przez starość są słabo zauważalne. W wielu przypadkach w ogóle ich nie widać. Osobniki dopadnięte przez starość często sobie nawet z tego nie zdają sprawy.

Opisywane również są objawy pseudostarości (pojawiającej się czasem w wieku około 14 lat). Stworzenia rasy ludzkiej często wtedy mówią, że 'są wystarczająco starzy by *coś* zrobić/powiedzieć/pomyśleć' bądź, są tak osłabieni i schorowani, że nie są w stanie zrobić niczego. Szaleni naukowcy badając schorzenie pseudostarości odkryli, iż jest to tylko wyimaginowane zaburzenie, podatne na leczenie opierdalem, mobilizacą fizyczną, czy pieniędzmi (to ponoć lek na wszystko).

Wracając do starości... Osoba dopadnięta przez starość nazywana jest starcem/trumnounikaczem... To pierwsze znacznie bardziej i szerzej się przyjęło. Jak rozpoznać starca? Typowy starzec posiada: siwe włosy, okulary, zmarszczki, i laskę [legendy opowiadają też o charakterystycznym zapachu i obniżonej odporności na choroby]. Mówi się, że starcy do doskonali kierowcy. Osoby starsze często przybieraja zgarbioną pozycję ciała. Naukowcy udowodnili, że jest to spowodowane ciężarem ciężkiego życie, który od wielu lat muszą dźwigać. Starcy są najbardziej niedocenianą grupą społeczną ze względu na to, że mimo, że częstokroć są dość mądrzy, są dodatkowo brzydcy. A tego nie ścierpi opinia publiczna. Mogli w końcu pomyśleć wcześniej i zamiast płacić ZUS zbierać na rozmaite zabiegi medycyny estetycznej, które zabezpieczyłyby ich przed byciem starym, brzydkim i obrzydliwym. Starcy z wiekiem również 'flaczeją' dotyczy głownie całego ciała, lecz znaczącemu sflaczeniu ulegają m. in. niektóre części ciała uważane za intymne. Tyczy się to zarówno mężczyzn jak i kobiet.

Popularne zwroty tych niezwykle charyzmatycznych ludzi:

"Co do cholery jest z tym telefonem!? On nie ma przewodu!!"

"JADZIA! DAWAJ TE PRZECZYSZCZAJĄCE!"

"Cholerne gówniarze! Nazywacie TO muzyką??!"

"Pieprzone dzieciaki. Wypad z mojego trawnika!

"Ty niewdzięczny konusie! Na wojnie przeszedem podgórę, przez zaspy, śniezycę, tyko po to by utrzymać ludzi przy życiu!"

"KIM JESTEŚ I CZEMU JESTEM NAGO?"

"- A wiesz Wiesia, ja byłam u tego doktura, porobiłam EKaGe, cholesterol, UeSGe, cukier. Przepisał mi te nowe tabletki. Jeszcze gorsze od tamtych. Wszystko me rwe. Tu w krzyżu. A wiatry jakie mam... Dajesz wiare?

- Ach nic nie mów... Ja ostatnio poszłam, to kazał mi sie rozbierać, cycki pokazywać, zboczeniec jeden, potem je ściskał jakąś maszynką. A korzonki tak me rwom..."

"Kyrie elejson. Chryste elejson. Kyrie elejson.

Chryste usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.

Ojcze z nieba Boże: Zmiłuj się nad nami..."

Wyróżnia się kika rodzajów starców, z czego najbardziej popularne są moherowe (berety) babcie, dzadkowie polscy (weterani wojenni, członkowie AK, AL, splamieni komunistyczną przeszłością (Te opowieści o szmalcownikach to neożydowsko-masońsko-komunistyczno-marksistowski spisek), czy też babcie ezoteryczne (studiujące taroty, magazyn Wróżka etc.).

Fajnie tak pożartować ze starości... Ale fajniej byłoby, gdyby ona nie dosięgała nikogo...