kurcze, nie chce mi się już prowadzić tego fbl'a.
coraz częściej zastanawiam się nad jego usunięciem.
kiedyś pisanie notek było czystą przyjemnością.
teraz już nic mi się nie chce.
w sobotę hen hen dawno na koncercie O.S.T.R.'a Ola była
i była mega zadowolona, że tam się udała ;p
w poniedziałek nic się nie działo,
we wtorek też.
środa, czwartek, piątek - kochane testy :
humanistyczny - mam nadzieję na 45 pkt
matematyczno - przyrodniczy - jak będzie 40 pkt to będę chodziła na rękach
angielski - +/- 47
czuję się mondra.
w piątek jeszcze sziszowa fiesta u Dody.
w sobotę... hahaha w sobotę niezapomniane uro Niemki ;D
oh Johnny, oh Johnny <3
zaliczyłyśmy kąpiel w Głębokim (przy pomocy "kolegów")
dostałam w czoło od jednego z nich - biedny wywrócił się w wodzie i przywalił swoim czołem w moje (guz już naszczęście znika).
jeszcze Gołębie potem.
"działo się".
majówka fajna się zbliża.
namioty ]:->
szkoła po testach to gówno.
siedzisz w ławce, umierasz, odliczasz sekundy do przerwy i godziny do końca "lekcji".
jeszcze dobijają cię poprawy ocen.
słodkooo <3
dobra czeka na mnie "wieczór z tv"
*telefon
*39 i pół
*kuba wojewódzki
*dexter - jak nie zasnę.
więc naaaara. ;D