czym był ten ostatni miesiąc?
poznawaniem się z dobrze znanych już stron,
odkrywaniem tych jeszcze nieodkrytych,
niewypowiedzianymi słowami
których znaczenie i tak znamy,
największym, możliwym wsparciem
w chwilach, które przytłaczały,
w chwilach zmęczenia światem.
rozczytywaniem siebie nawzajem:
przez samo spojrzenie,
przez same uśmiechy,
przez czytanie między wierszami
wzajemnej poezji ciał,
niemej poezji nienazwanych uczuć.
był czytaniem sobie w myślach,
subtelnymi gestami czułości,
odgadywaniem kontekstów,
tylko nam znanymi anegdotkami,
nieśmiałymi spotkaniami dłoni,
spontanicznymi rozmowami przez telefon,
świeżo odkrywaną muzyką,
wspólną zabawą - jak w przedszkolu,
popadaniem ramię w ramię w pracoholizm,
głosem, tak przepełnionym ciepłem
tak przepełnionym czułością,
że do teraz odbiera mi mowę.
bo kiedy pomyślę
jak wielkie muszą być jego uczucia
skoro zdradza go ten łagodny ton jego głosu
czuję się jakby przytłoczona
wolnością, którą to mi daje.
a kiedy pomyślę, jak wielkie musi być uczucie między nami,
skoro już nie potrafimy go kryć przed ludźmi wokół,
chce mi się po prostu śmiać.
bo od samego początku jest tak wielkie,
że potrzebowaliśmy aż tyle czasu
żeby ten ogrom przyswoić.
i nadal czasu potrzebujemy
- więcej czasu razem
czasu spędzonego na wspieraniu się
we wszystkim co życie rzuca nam pod nogi.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Ludzie kochają konie bluebird11