Takie jakieś. Bo nie mam co wstawiać, a chęć napisania kilku bezsensownych zdań mnie przerasta : )
Dalej odchorowuję, ale czuję, że koniec siedzenia w domu jest bliżej, niż dalej. A mam ochotę wyjść do parku.... Żeby poprostu posiedzieć. Jak ja to kocham : ) Aż się rozmarzyłam...
Przeraża mnie ilość zamkniętych nawiasów poprzedzonych dwukropkiem. Przecież wcale się tak nie czuję...
* * *
Jest ktoś chętny na jakieś zdjęcia po niedzieli?