Wstawiam zdjęcie ze starej sesji, bo obecnie nie mam żadnych. (czyt. są ale nie chce mi się ich zgrywać)
Po wycieczce powinny być jakieś zajebiste foty z Niemiec, ale nie miałam tam aparatu więc nie ma nic.
Jestem chora. Znowu... Łep mnie napierdala, ale jadę na Ibuprofenie i jeszcze jest jako tako.
Szukałam wczoraj płyty. Takiej składanki ze starym hip-hopem. Oczywiście nie znalazłam, ale za to znalazłam składankę Molesty Ewenement :D Więc zacieszam, bo lecą moje ukochane kawałki...
"Każdemu jest ciężko, to nie jest żadne tłumaczenie"
P.S. Po przeczytaniu tej notki stwierdzam, że jest bez sensu :)