Foot.

Już nawet nie pamiętam co ostatnio dokładnie pisałam. 

Jedynie u mnie bez zmian to wciąż utrzymujący się w mej mentalności mega leń. 

Ale spowodowane jest to tym, że znów byłam chora, i na dodatek była to angina! Pomimo tego że wyciełam migdały, to znów ją złapałam. Jeżeli znów się to powtórzy to czekają mnie zastrzyki ;/. 

I zapisana byłam do pracy na weekend i w efekcie siedziałam w łóżku.Mam nadzieję, że znaleźli kogoś na moje miejsce. 

W przyszłym tygodniu idę już normalnie do pracy mam nadzieję. 

A tymczasem próbuję pozbyć się lenia. Ruszyłam z domu w celu załatwienia praktyk i jak dobrze pójdzie i opiekun jutro mi je zatwierdzi to szykują mi się praktyczny miesiąc wakacji. Ale cóż odbębnić swoje trzeba.

Zaczełam referat, mam w tym semestrze tylko jeden do napisania i to na pół z koleżanką, a ciągle nie mogę się zebrać. Ale 2 strony już napisałam więc jakoś pójdzie. Nie wiem jak wcześniej mogłam pisać po 5/7 referatów na semestr :P.

Znów zrobiłam zakupy książkowe za sumę powyżej 100 zł. Czekam na kuriera :D. Chybe trzeba przeżucić się na ciuchy :P.

A na zdjęciach:

zanim zachorowałam to widziałam wiosnę w ogródku, teraz to już jest tam całkiem zielono i żółto od żonkili. 

Plus dwa zdjęcia możnaby rzecz, że fetyszystowskie, bo zawierają stopy Wojtka :P. 

Ale to efekt naszego wylegiwania się w łóżku w weekend z racji mojej choroby.