Czekam na wiosnę, czuję ją w kościach, czuję w powietrzu i najmocniejszy argument czuję ją na mojej twarzy. Zawsze na wiosnę moja cera wariuje i uczula się na krem antyalergiczny (a myślałam że krem antyalergiczny nie uczula :P).
A tymczasem całkiem wiosennie zaszalałam na zakupach. Spodnie + 3 bluzki + masa innych rzeczy + książki na allegro za 100 zł i to jeszcze nie koniec mojej listy zakupów. Podejrzewam, że zanim skończy się lista, skończą się moje fundusze na koncie :P.
Na zdjęciu Maruszka z zeszłorocznej Wielkanocy ;)
Bye :*
P.S. I jeszcze jeden argument, że lada chwila wiosna, Maruszka już się prowadza z kocurami xD