Waga się zawachała pomiędzy 41.9-42, w ostateczności wyszło 42
dziś omało co się nie poddałam, to było straszne..płacz, płacz i jeszcze raz płacz
na kolację miała być sama fasoolka jednak...coś mnie ruszyło żeby dokończyć ten groszek
jedynie jestem zła za obiad, dodałam za dużo tego makaronu, zdecydowanie się nim napchałam i miałam ochotę zwymiotować..
oczywiście nie specjalnie, bo w bulimię się pakować nie mam zamiaru
Jestem już tym wszystkim zmordowana, potrzebuję pomocy..
Bilans:
ś: płatki jaglane na mleku 0% z cynamonem i brzoskwinią
IIś: borówki z jogurtem nat. 0% i błonnikiem
o: warzywa na patelnię, dużo makaronu ryżowego...
k: garść fasolki szparagowej ,,mamut" i trochę groszku z patelni
35 przysiadów zaliczone, jutro 40 :)
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Drapacz. ezekh114Też piwonia :) halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24