Zdjęcie z drugiego biwaku Kursu Drużynowych 2010, świeczowisko chyba też drugie. W każdym razie bez sznurów, jedno z bardziej magicznych. Ale ja się pytam GDZIE SĄ NASZE ZNACZKI :)? Pojechałabym z nimi na kurs, na obóz, odpoczęła pomimo wysiłku. Tego się nie da opisać, a ja nie będę się starać.
Ostatnio mam potrzebę uzewnętrznienia się, ale dochodzę do wniosku, że są ludzie nie warci czytania tego co piszę, albo że ktoś może tego nie zrozumieć, albo odebrać na opak to co robię i potem sobie zniknąć lub się obrazić czy cholera wie co. Człowiek to dziwne zwierze, które nie mam ochoty pojmować. Wystarczy, że mam kota.
Takim też akcentem mówię dobranoc.