Mój Bandziorek, najlepszy przyjaciel :)
Teraz staram się spędzać z nim większość czasu, gdyż tata wyjechał, więc ktoś musi go zastąpić. Blekuś nie narzeka tak czy siak :)
U mnie wspaniale. Szczęście się do mnie uśmiechnęło, wreszcie!
Jedyna, mało pozytywna kwestia jest taka, że Agatek musi na mnie poczekać i wciąż czekam na diagnozę dotyczącą bólu moich pleców... w poniedziałek wszystko powinno być już jasne :)
A tak to sesja, sesja i jeszcze raz sesja. Póki co wszystko pozaliczane :)
Trzymajcie się