Życie się różnie, toczy raz nad wozem a raz pod...
Zaczął się kolejny etap w moim życiu. Czwarty związek, kolejny nie wypał tym razem za to że nie ukrywałem problmów... No cóż, zdaża się. Czeka mnie teraz trzecia przeprowadzka w tym roku. Wszystko staje się strasznie męczące. Wrocław miał dać szczeście a przyniósł jeszcze wieksze kłopoty emocjonalne i finansowe. Strach przed ludźmi zaczyna nabierać coraz większego panowania nad mną bo nie wiem czy od kolejnej nie dostanę ciosu.
Trzeba w końcu się ogarnąć i stać się człowiekiem, nie cieniem.
Ale trzeba żyć nadzieją
"W końcu... jutro jest przecież nowy dzień"