czyli najmłodszy w rodzinie- zdjęcie niszczęśliwie z komórki wyciągnięte- więc i jakościowo podupadłe na sprawności.
Ja zawieszona w kosmosie-przepraszam ze nie odwiedzam- łeb mi się urywa od nadmiaru atrakcji- nadrobie.
Mój aparat na kołku podydna jeszcze troche.