Huśka biegnie za swoim mężem xd
wczoraj z Kacprem w stajni, Sara pojeździła na Huśce, a Kacper na Karacie. Na początku na lonży ćwiczylliśmy podstawy, czyli przejścia i zagalopowania z czym Karat ma największy problem. Był wyjątkowo grzeczny. Po jeździe ogrodziliśmy czworobok. Prowizorka, drewniane wtyczki, wkręty+sznurek, ale wygląda to całkiem całkiem :D no i bezpieczniej dla dzieciaków jak jest ogrodzone
Dzisiaj też w stajni, niestety ktoś inteligentny zabrał klucz do siodlarni..Więc wzieliśmy oba konie na lonże żeby troche sie poruszały i poskakały. Karat na przeszkodę zareagował niezbyt entuzjastycznie. Kiedy już z 5 raz pod rząd wyłamał to postawiłam drąga na ziemi i musiał przejść go w kłusie. Następnie stopniowo go podnosiłam aż do początkowej wysokości. Wszystko czysto skoczył :) ale energii miał bardzo dużo..
W międzyczasie przyjechali dziadkowie z wnuczką umówić się na jutro na jazde. Także koński tydzień mam :P
Póki co siedze w domku, ale wieczorem jade :)
Pokomentuje jutro :D
Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24