AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!

Było przegenialnie. Przepraszam, ale muszę to tutaj wylać, żeby dało mi spokój to ogarniające mnie uczucie zachwytu. Najpierw las. Nie ma to jak nasz czołgistowski o 14 :) Podróż z Dire do Kato i nielegalne skoki po torach. Spodek! a raczej SPODEK ! Cud, Miód i Maliny. Ogranizacja na najwyższym poziomie. Do tej pory jestem pod wrażeniem. Ciabatowe laski i Pan Krokodyl. Zaczeliśmy Cf'em i Muchami. Później już tylko było lepiej. Happysadzi ! Darcie mordy i gubienie kasy na koszulki. Strachy ! tańczymy to teraz. Coma. Wspaniały Roguc i moje ubłagane FTMO. Myslo. HEJ DZIEWCZYNO (spójrz na misia ?). JESTEŚMY W KATOWICACH ! Jak sie nazywa cygańska bułka? i całe mnóstwo latających kurw z podniecenia. A żeby było jeszcze lepiej, to najlepsze dwuosobowe towarzystwo na świcie ! Teraz będziemy atakować Wiatrak. Podróż do Bytomia przy Dżemie. Wielka potrójna 18-stka. Jeszcze raz najlepszego amigos. Powrót. O dziwo ! Przed czasem. Dzisiaj już nie było tak cudnie, ale i tak powtórzyłabym to nawet teraz. Jeszcze raz wielkie dzięki <3 

SZAŁ !