nie wiem gdzie to wygrzebałam, ale chyba nie zostanę zamorodowana. To był chyba jeden z tych momentów kiedy piwo + 40 stopni = utratą zdolności logicznego myślenia, błąkaniu się po Barcelonie i narzekaniu, że trzeba było czekać 7 godzin na dworcu w Wrocławiu. Aha. Koszmar się nie skończył. Jeśli jest ktoś zainteresowany uroczym katalogiem Szarpie Travel TRÓJWYMIAROWYM to zanim go spalę chętnie oddam w dobre ręce. I tak bym tam wróciła. Nawet teraz. Każcie mi rzucić wszystko i powiedzcie, że czeka mnie 7 godzin w wrocławskim skwarze. To jedna z najlepszych rzeczy tego 2010. Co aktualnie? a no grypa. Jakieś dziwne symptomy, ale poza tym daję rade. Chciałam dochodzić te 20 godzin lekcyjnych, ale jak widać nie powinnam. Nie wiem co z niedzielą, ale cieszę się na to że znalazłam partnera. Miejmy nadzieję, że do tego czasu gradło mi pozwoli wyjść z domu. Wszystkim życzę miłych Ferii. BEZ śniegu !
KOCHANY SCHWARTZU :**********
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO <3
mam nadzieję, że kartka dotrze.