A jednak, tradycyjnie wszyscy dali się ponieść zbiorowej histerii. Ludzi którzy zginęli nie nazwałbym w żaden sposób elitą.
Życie toczy się dalej, ludzie dalej kipią nienawiścią, chociaż teraz może bardziej ekspresyjnie się zachowują. Niedługo piątek, dzień żałoby i kolejna dzika impreza w klubie, dam radę kiedyś żyć bez tego ? ;-)