Nadchodzi chwila , w której zdajesz sobie sprawę ,że nie chcesz być taka jak ludzie, którzy cię otaczają , nie chcesz być taka jak dupek , któremu przywaliłaś ,nie chcesz być taka jak twoja matka, ani jak twój ojciec , ani jak nikt z twojej rodziny ,nie chcesz być taka jak sędzia , nie chcesz być tym kim jesteś .
Chcesz uciec ,chcesz uciec jak najdalej ...
Nagle coś się dzieję ,coś się zaczyna , w
iesz ,że coś się zmieni , już się zmieniło , od tej pory nic nie będzie takie same ...
Każda droga w pewnym miejscu się rozwidla . Wybieramy różne drogi myśląc ,że kiedyś się spotkamy.
Widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala , to nic , jesteśmy dla siebie stworzeni , w końcu się spotkamy .
Nagle zdajesz sobie sprawę ,że to już koniec, naprawdę . Nie ma drogi powrotnej , jest ci żal .
Próbujesz sobie przypomnieć kiedy to wszystko się zaczęło , a zaczęło się wcześniej niż ci się wydaje, o wiele wcześniej .
Wtedy zaczynasz rozumieć , że nic nie dzieje się dwa razy .
Już nigdy nie poczujesz się tak samo , nigdy nie wzniesiesz się 3 metry nad niebo ...