Właśnie przed chwilą wróciłam z Poznania z Hajdi, a z domu jak wychodziłyśmy to była chwila po 15
Po drodze na PKP spotkałam koleżanki więc mały postój był
Na dworcu Hajdi nie mogła się doczekać odjazdu, kręciła się jak nie wiem
W pociągu bardzo grzeczna, w tramwaju też
A z tramwajem było ciekawie, bo jakaś awaria i 3 razy się przesiadałyśmy
Trening super
Mój pies jest geniuszem i nawet jak coś pomylę to mnie wyratuje
Moja kochana mistrzyni
W szkole dzisiaj od rana 2 godziny wf i lekkoatletyka
Pobiegaliśmy i porzucaliśmy oszczepem
Byłam w Strzałkowie w sklepie jeździeckim
Kupiłam Arbiemu tylne ochraniacze
A Arbi dzisiaj na lonży na wypięciu pochodził
W sumie całkiem spoko chodził
Ale pierwszy raz tyle brykał na lonży
No nic, przynajmniej sobie poszalał
Później lekko konika zamyłam, smakołyki i do boksu