Dnia 10 grudnia 2008 roku, o godz. 16:22 umarł mój Tatuś.
pozwólcie, ze bedę o nim pisał.
JEGO OSTATNI MIESIĄC ZYCIA BYŁ CUDOWNYM CZASEM ŚWIADECTWA, WIARY, MIŁOŚCI
Wczesniej milczałem, ale byłem z NIM i dziękowałem Bogu za każdą naszą wspólna minutę....
Nigdy nikoga w zyciu tak nie pokochałem, jak mojego TATĘ!
DZIĘKUJĘ CI BOŻE ZA TEN NAJWSPANIALSZY DAR JAKIM MNIE OBDAROWAŁEŚ TATĘ! KOCHAM CIĘ BOŻE!