Dopiero teraz zuważyłam ten whikuł czasu w tle, no trudno sie mówi, Matio jak zwykle potrafi dobrać tło :)
Najważniejsze , ze żona obok.
Nie pisze tu zbyt często, literacko sie wyżywam w swoim zeszycie schowanymgłeboko w biurku.
NIe mam też zbyt wiele czasu,
praca zajmuje mi go zdecydowanie zawiele.
Wczoraj zaczełam kolejny i zapewne nie ostatni maraton.
Najbliższy wolny dzień zapowiada sie w Niedziele (oczywiscie nie ta jutro tylko następną).
A w poniedziałek bije rokordy nadgodzin w najlepszym wypadku 16 godzin w pracy.
Ale cóż zrobic żyjemy w takim kraju, a nie innym i jak chcesz mieć za co żyć to musisz oddać swoje życie pracy.
Gdyby nie to, że lubie czasem pokorzystac z dóbr kultury i zrobić cos dla pobbicia swojego IQ to zostałabym żulem,
to najszcześliwści ludzie swiata wiecznie pijani = wiecznie szceśliwi i w dodatku nigdy nie pracują.
Ja chce wiedziec jak oni to robią!
Poza tym Monia dzisiaj rano pojechała,
niby wraca jutro, ale i tak zaskoczyłam sama siebie płacząc kiedy zamykłam za nia drzwi.
To chyba przez te nowe leki,
w tym czasech wszyscy mamy depresję.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24