Tak oto moja zona pozuje do zdjęć.
Dużo sie dzieje, dostajemy czasem od życia po dupie,
ale jedno jest pewne razem jest nam zajebiście.
Ostatnie dni sporo mi uświadomiły.
Tu jestem bezpieczna , nie ma pieprzonej huśtawki , jest mi dobrze.
Chociaż czasem wszytsko ciagnie mnie w dół staram sie o tym nie mysleć.
Siedze w domu na dupie gotuje obiad, sprzatam i robie wszytskie te prorodzinne bzdety,
bo ja kocham.
A przeszłośc czasem trzeba schować gdzieś gdzie sami jej nie odnajdziemy.
Za 5 miesiecy juz w swoim mieszkaniu ! Koniec z wynajmowaniem :)
Tylko teraz znajdzmy prace i bedzie dobrze, a jak nei to wexmiemy kredyt a potem emigrujemy gdzieś :P
KOcham , bardzo :* NIe zawsze potrafie to pokazać ,ale mam nadzieje , ze swoja niedoskonałośc rekompensuje czym innym.
W sumie nie wiem co mogę pisać i gdzie, bo teściowa węszy wszędzie i żadne moje słowo w sieci nie jest bezpieczne,
więc lepiej już skończe , zanim ja pozdrowe :)