W tym roku Wigilia i Święta Bożego Narodzenia w Czechach u siostry
Ale się cieszę Nie byłam tam już z trzy lata, poza tym Basia zmieniła mieszkanie, w którym w ogóle nie byłam. No i będzie znów rodzinnie i pomimo tego, że w Czechach to trochę po Polsku i Ukraińsku, bo zabieramy potrawy wigilijne ze sobą. Muszę spiąć tyłek i wymyśleć, co kupić szwagrom, Natalce, mamie i Dominice - bo tylo oni zostali bez prezentów, nie wspominając o jakimś drobnym upominku dla mojego ukochanego Łukasza.
Jakieś propozycje
siostra 30pare lat, kosmetolog
mama (ona akurat ze wszystkiego się ucieszy)
szwagry jeden szef kuchni - prowadzi swoją restauracje, drugi pracuje aktualnie poza Polską
Natalce - nie chce jej kupować ani zabawek, ani ubranek bo ma całkiem sporo. Myślałam o jakiejś modelinie w zestawie, bo uwielbia malować i kleić ludki....
A jutro poczta - odbieram prezenty dla Taty i Basi i muszę napisać pismo do OKE i na 10 do siostry na zabieg na twarz i henne
Wczoraj byłam w Wodzisławiu u Ani i mam nowy karmelowa czekolada - kolor na włosach, który okazał się odpowiednikiem rudego, z czego się ogromnie cieszę, bo zawsze podobały mi się rude, puszyste włosy (do puszystkości mi trochę brakuje, ale wszystko przede mną)
zapraszam na moje odskocznie:
http://zbytczasemozetroche.blogspot.com