Obok alkoholickie rozmowy, a jedyne co by mi przyniosło ulgę to wymioty, ale boję się, nie wiem czemu, dziś nie mogę. Chce mi się płakać, potrzebuję kogoś blisko teraz natychmiast. Zachciało mi iść z M. na półmetek, jestem głupia i nie potrafię rozmawiać z ludźmi.
Kwas żołądkowy wyżarł mi mózg.