dla niewtajemniczonych
KATAR to skrót od: Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu; odbywa się on co roku w Toruniu, zawsze w pierwszy weekend grudnia. nasza frakcja miała przyjemność już dwa razy pokazać się na owym KATARze z dwiema sztukami
ITO.
tyle formalności, a teraz to co lubicie najbardziej, czyli... ploteczki z życia frakcji


otóż zawsze nocujemy w
domu pielgrzyma i często istnieje niebezpieczeństwo
opierniczenia nam
mord przez stałych mieszkańców owego domu - studentów Rydzyk Uniwersytetu


. na KATARze 2006 przypadły nam pokoje zbiorcze, tzn, wszyscy chłopcy razem i białogłowe razem, ale oczywiście koedukacja wykluczona. ale i tak sie zmieszaliśmy i gdzieś do ok. 3 w nocy pierdzieliliśmy o dupie maryni w męskim pokoju. a rozmawialiśmy o gównie...dziwicie się?? nie ma czemu, temat jak każdy inny:p potem psozliśmy do toalety, żeby słowo stało się ciałem, a raczej brązową mazią (no chyba, że ktoś jadł buraczki to wtedy inny kolorek to coś miało

). a w kiblu każdy został poświęcony l'eau de toilette ze szczotki de toilette. należy zauważyć fakt, iż w noc tę nic nie piliśmy (o zgrozo

), ale i tak jedna z uczestniczek panelu dyskusyjnego pt. "Gówno rządzi światem" niepostrzeżenie zasnęła, a obudził ją znajomy wszystkim głos
Pani Wielkie P. i tekst
"Joanna?!?!?!
. dziewczę czule odpowiedziało tylko "No to może ja już pójdę" i udało się na zasłużony spoczynek, ale już w swoim pokoju

. pokoje luksusem nie grzeszyły, a do samego rana walały się po nich kawałki pizzy, które wszystkich obrzydzały do granic wytrzymania:/. naszymi współlokatorami byli wymienieni już wcześniej studenci RU, ale również jacyś łyżwiarze wciąż chętni do bójki i robiący z siebie ofiary naszego niby hałasowania

. zamieszkiwali również dom pielgrzyma aktorzy konkurencyjnych teatrów (np. maskon p....ć z którym wenerycznie łączyła się taka jedna od nas...fakt połączenie jest to trwałe bo żyją oni w legalnym związku małżeńskim...

).
efekt KATARu 2006:
II miejsce dla Inowrocławskiego Teatru Otwartego za sztukę Barbary Dohnalik 'Stary numer z klatkami' w reż. Elżbiety Piniewskiej


z komunistycznym pozdrowieniem - I sekretarz (ja też tam byłem, wina niestety nie piłem, ale rok wcześniej piłem z samym skurwysynem jego winiacza )
KATAR 2007 - może znów się spotkamy, miejmy nadzieję... 'Aaaa komu'


FRAKCJA PANY
(z napisów na murze)