W obcym mieście zasypia sama budzi się rano
Przygniotło ją życie
Serce jej popękało w Paryżu nad Sekwaną
Uciekła z niej miłość i zgubiła się radość
Oczy ma popękane znowu piła do rana
To co dobre pamięta ze zdjęć
Życie wulgarne niewygodne
Zagania pod mur
Kiedyś śmiała się częściej
dziś uśmiecha się rzadziej
Rozsypane wspomnienia odpłynęły z Sekwaną
Na paryskim bruku zostawiała swe ślady
jesień jesień i ostatni tydzień najdłuższych wakacji,
chciała przed czymś uciec a i tak musiała do tego wrócić..
po cichu cieszy się na te wszytskie zmiany,,,,
zastanawia się znowu nad tymi wszytskimi przyapdkami losu, przeznaczeniami .. i jak to miało być...
chociaż te myśli do niczego nie prowadzą..