To otwieram drzwi do swej "bajki"...
-Opowiedz mi swoją "bajkę".
-Dobrze,tylko nie uciekni od razu..
chciałbym chodź raz wyjechać daaleko żeby nic nie czuć,nie czuć bólu poczuć żyć jak inni..oddałabym wszystko żeby nie bolało..nic nie jest proste i nigdy nie było.Dziś znów są ciche dni , miało być dobrze,dokładnie miało...
nie mogę spać ,nie moge jeść , to mnie wykańcza powoli ale skutecznie.Nie mam już sił na kolejne badania,na czekania na wyniki i wedzieć że niby wszystko jest ok.. ?! Dość testowania nowych leków po których mnie bierze na wymioty ? [ chyba to po nich ] Wiesz jak to fajnie jest nic nie jeść ?! nie mogę jeść wielu rzeczu ,pić gazowanych wód poporstu nic...To boli,i kiedy kolejna noc jest przepłakana z bólu bo nie mam juz sił...
Ale najgorsze jest kiedy bliska osoba patrzy na ciebie i widzi jak się męczysz , jak to boli i nic nie może zrobić poza wsparciem. To duuużo daje.
Dziś chciałbym ukoić ból żeby nie bolało ,żeby się nie męczyć , żeby nie patrzeć na kogoś kto cierpi razem z tobą.
Nie mam sił, wykańczańczam się , przez to.
Kocham dziękuje za wsparcie ; **
; (