photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 3 LISTOPADA 2008 , exif
35
Dodano: 3 LISTOPADA 2008

Ćwiczenie wyobraźni

Przeczytałem że za oknem mleko, pobiegłem sprawdzić, jakie mleko? Nic nie widać. Nie ma mleka jest czerń, zniknęła mi wieś za oknem, żywej duszy nie widać na drodze, bo i drogi nie widać. Trzeba to wykorzystać, może wszystkie te marne istoty też zniknęły. Poćwiczę wyobraźnię, jak wygladałby świat idealny? Teraz nic mi nie przeszkodzi w wymyślaniu świata na nowo, bo nic nie stoi na przeszkodzie, nie widać żadnych przeszkód, dosłownie.

Idziemy na spacer, pierwsza brama...i ostatnie okrążenie dzisiejszego GP F1 wyglada tak jak powinno, srebrna strzała dziwnym trafem dojeżdża na dalekiej pozycji, a czerwony Felipe cieszy się, jak dziecko, nie płacze, jeśli już to ze szczęścia, nienawidze gdy Ci ktroych lubie płaczą, sam zaczynam, odruchowo. Laura też się cieszy, cała Italia fruwa z radości.

Druga brama...nie musze udawać, wymyślać, oszukiwać siebie i innych. Nie chce tam mieszkać, aż mnie boli na tą myśl, ile osób tam skonczyło swoje życie? Czy to jakaś przedłużona wersja zaduszek? Nie chce. Co z tego, że bez kontroli, bez auta, z promilami, i wreszcie wolny? Nie chce. Nie tam. Zostaje.

Pole...4 czerwca, moje urodziny, uścisk dłoni tego gościa to największy prezent, kilka miesięcy wcześniej to miał być nierealny plan maksimum, teraz stoje za sceną, rozmowe zagłusza Markowski, człowieku śpiewaj po cichu. Udało mi się, tak mialo być, kończe te studia w wielkim stylu, dlugo będą to wspominać, ja też, mówią o tym, pokazują, piszą, beze mnie, ja jestem już daleko, ale uśmiecham się, bo to daje satysfakcje. Nie jest wielkie to co błyszczy, ale to dzięki czemu błyszczy.

Las...późno już, czas wracać, na święta zawsze, nieważne czy z Mediolanu, Nowego Jorku, czy Guangzhou, trzeba wracać, świat stał się mały, ale czym mniejszy tym ważniejszy staje się dom. Ten we mgle. Dobrze że zostawiłem światło, przynajmniej trafię. A jutro? Mgły nie będzie? Pewnie nie. I wszystko będzie nie tak jak powinno...ale za to jak zawsze. Szkoda mgły, taka była ciepła, otulała wszystko na około, odeszła, z marzeniami. Szkoda marzeń.

PS Fajnie mieć podwojną osobowość. :)