Bycie obżartuchem bywa naprawde trudne
budze się rano. nie ważne że zimno,. nie ważne że ledwo widze na oczy
leceeeee do lodówki, pierwsza myśl po przebudzeniu JEŚĆ JEŚĆ JEŚĆ JEŚĆ..
chwila chwila, czy panienka czasem o czymś nie zapomniała?
Ahhh, no tak rzeczywiście - to dzisiaj, po raz tysięczny podejmuje walkę ze swoim cielskiem
tak więc, z porannego obżarstwa nici.
zamykam lodówke, ogarniam się - wychodze do szkoły
już na samym wejściu widze zadowolone twarze, opychające się masą pyszności( TŁUCZĄCYCH PYSZNOŚCI)
ale udało sie, dzień bez słodyczy
jak dla mnie jest to nie lada wyczyn
trzymajcie sie
D.