Nie wiem czemu ale photoblog coraz bardziej kojarzy mi się z fotką... jakieś złę myśli chodzą chyba po mojej głowie.
Niedziela- SeBa odkrył że statyw świetnie nadaje się do robienia panoram (no dobra Ania mi pomogła). Pierwsze zdjęcie które dobrze wygląda w większych wymiarach po wydrukowaniu (na zdjęciu oczywiście tata ;). Od poniedziałku produkujemy się na budowie- trzeba jakoś zarobić na wakacje. Halina się obraziła :/ sama chyba tylko wie za co... zawsze z babami są tylko problemy :P iPhone po wyczyszczeniu taśm i styków, jeszcze tylko płytę główną trzeba wykąpać w izopropanolu, coś czuję że to i tak nic mu nie pomoże....