To jest ta choroba popularnie zwana miłością,
Na której można się przejechać lub wyjść na prostą.
Seks, pieszczoty, pocałunki to jak na imprezie łykanie wódki.
Ona nadaje imprezie smak,
Jak te przymiotniki, których nigdy tu nie brak.
Kochanie choć przytul mnie,
Pocałujmy wreszcie się,
Nadajmy naszemu związku smak,
Wiem, że tobie też jest tego brak.
Tęsknię za tobą, gdy nie ma Cię obok,
Nasze życie jest jak jeden mały obłok,
Nadający słońcu piękna,
Nawet, gdy w życiu już nic nie gra.
Mamy nadzieję na lepsze jutro,
Wtedy, gdy nam bardzo bardzo smutno,
Lecz smutek u nas teraz nie istnieje,
Bo na co dzień mamy i widzimy właśnie siebie.
Te dwie pasujące do siebie połówki,
Wyglądające niczym jak z miłosnej kreskówki,
Kochające się nawzajem,
Nie wiedząc co będzie dalej.
Starając się ominąć niedogodności,
Nie wpuszczając między siebie gości,
Wciąż myślimy o tej cholernej przyszłości.
Życie to nie piękna bajka,
czasem jest jak płuca po fajkach,
Lecz przy tobie nabiera znaczenia,
I serce krzyczy Halo! Ziemia!
Tak bardzo Cię Kocham,
Już teraz nie szlocham,
Bo wiem ,że spędzimy razem całe życie i znajdziemy się tam na szczycie.