A, więc ? Zagaił Mike. Jak to się stało, że trafiłaś do ciemnego lasu, sama i w dodatku o tak późnej porze ?
Polly wzięła głęboki oddech i zaczęła mówić, ostrożnie dobierając słowa.
-Jak już wiesz, Jerry to mój chłopak. Były. Od jakiegoś czasu trochę nam się nie układało, ale nie myślałam, że aż tak. Byliśmy ze sobą już 2 lata. Co pół roku jeżdżę do szpitala, ale to nam nie przeszkadzało. On odwiedzał mnie i kupował pluszowe misie. Wtedy wydawało mi się to słodkie. Ale tym razem coś się zmieniło. Nie odwiedzał mnie już, tak często. Przyjechał tylko raz i to na chwilę, bo gdzieś się spieszył. Byłam taka głupia, że tego nie zauważyłam! Po przyjeździe do domu od razu poszłam go odwiedzić. Tak bardzo się cieszyłam, że go spotkam! Polly nie kryła juz łez. Za dużo uczuć skrywało się w niej. Musiała dać im upust.- Otworzył mi drzwi w samych bokserkach. Myślałam, że idzie wziąć kąpiel, dopóki zza jego pleców nie wyszła ona. Moja była najlepsza przyjaciółka. Nie mogłam na to patrzeć więc pobiegłam do domu. Chciałam skulić się w pokoju i wypłakać, ale zmieniłam zdanie gdy zobaczyłam jak mój ojciec ślini się z tą głupią kretynką! Nienawidzę swojej macochy. Udaje, że chce być dla mnie jak druga mama , a tak naprawdę zależy jej tylko na kasie mojego ojca!
Polly rozkleiła się na dobre. Czuła się przy nim tak dobrze. Był bardzo tajemniczy. I to podobało jej się w nim podobało. Chciała go odkryć. Był przystojny i z tego co jej wiadomo także starszy. Nie, nie zakochała się w nim. Był dla niej bardziej jak brat. Wkurzający i chamski, ale gdy trzeba umiał posłuchać i poradzić. Czuła się przy nim bezpieczna, ale coś nie dawało jej spokoju. Jakieś przeczucie, że niedługo wydarzy się coś złego, co na zawsze zmieni jej życie.
______________________________________________________________________________________________
Sorki, że tak krótka, ale dziś na prawdę byłam zajęta,
a na dodatek umieram z bólu głowy i
żadne tabletki nie chcą pomóc , więc wybaczie ;** .
chocoladkaa.fbl.pl