72.

Noc...wspaniały moment na przemyślenia, wspomnienia, na podjęcie niektórych decyzji...jest to świetny moment, w którym jest cisza i nikt nie jest w stanie jej zakłócić...

Siedzę sobie i właśnie wspominam jeden z zimniejszych wieczorów, kiedy mieszkałam jeszcze na wsi i nie byłam jeszcze wtedy z moim skarbem co warto podkreślić...było dość późno i coś mnie tknęło żebym wyszła na dwór popatrzeć na gwiazdy...:) Po dłuższym wypatrywniu w końcu udało mi się zobaczyć spadającą gwiazdę :) Bardzo mnie to ucieszyło :) Od razu gdy ją spostrzegłam napisałam do Niego...*.* nie minęła minutka i odpisał żebym pomyślała o życzeniu to może się spełni...i tak jak mi napisał tak zrobiłam...

W dniu dzisiejszym mi się to przypomniało i chcę Wam powiedzieć, że tamtego dnia co pomyślałam życzonko, ono się spełniło :)) Może musiałam wiele jeszcze przejść i jeszcze wiele razy się starać ale udało się...:) Moja spadająca gwiazdka spełniła życzenie...a jakie? Heh można się domyśleć :P Jestem teraz z tą osobą, o której marzyłam dniami i nocami, o której śniłam, na którą czekałam na gg po kilka godz, z którą spędzałam wspaniałe chwile w pracy i wiele,wiele innych :) Jestem mega szczęściarą! <3 I gdyby się ono nie spełniło to nadal bym prosiła o to samo życzenie ;)) Bardzo Cię kocham tygrysie ! Pamiętaj o tym :) ;*

Wiem, że niektórzy zaczną pisać, że to nie zasługa gwiazdy tylko nas obojgu albo coś podobnego, ale zawsze miałam tak, że w dzieciństwie przy spadającej gwieździe myślałam o życzeniu i większość się spełniało i mi się to podobało ;P także dalej bd sb w to wierzyć a coo ;p 

Co do zdjęcia to nie robiłam go ja...nie jest mojego autorstwa ale dodaje je żeby pasowało do notki...:P więc nie komentujcie fotki bo takie komentarze od razu usunę, ponieważ bd wiedziała, że są osoby co nie czytają ;d

Te oczy...te włosy...te ruchy...ten uśmiech...to spojrzenie...ten On...<3 ;*