Z braku fot mój fotoblożek jakby więdnie ostatnimi czasy, otrzyjcie jednak łzy, płaczący, powracam na łono fybyly z zapasem foteczek treningowych z dziś.
Ach, tyle mi się dzieje :D Kobył czyni progres, po dzis aż bolą mnie plecy, w końcu garb na szóstkę xd