01.01-07.01.

01.01-07.01.

pierwszy tydzień nowego roku jest bardzo pomyślny.

1.01. - 61,5kg

2.01 - 59,9kg

3.01 - 59,7kg

4.01 - 59kg

5.01 - 58,5kg

6.01 - 58kg

7.01 - 58,2kg

dziś przytyło mi się, bo stwierdziłam że muszę nabrać trochę siły po ograniczeniu do 200kcal. samej mi się wydaje niemożliwością żeby tyle na dzień chudnąć ale cóż... 

ale jest moc bo wczoraj wypiłam chyba z 1,5l herbatek odchudzających ;]

zjadlam talerz frytek, kilka pierników i ciastek, i trochę ryb.

wczoraj 11godzien się uczyłam anglika. z mojego zajebistego kursu. mam ambicje by nie zdawac niemieckiego rozszerzonego na maturze tylko angielski, ja się niemieckiego boje ;o. ale trzeba miec naryte w glowie żeby uczyć się 4 miesiące anglika od podstaw i chcieć zdawać rozszerzoną mature ;D już taka jestem. zbyt ambitna. zawsze. po trupach do celu. tak samo z odchudzaniem.

osiągnę swój cel.

a skoro o celach już mowa to w piątek wypełniłam cel 4 już. który był zaplanowany na 12.01. (58kg)

jestem z siebie zajebiscie dumna. ;]
do konca stycznia jeszcze z 3-4kg i stabilizacja. nie wiem jak mi to wyjdzie bo juz teraz mam cos jakby jadlowstret. jedzenie mnie meczy. w szkole sie tyle nagadam i jak przyjde do domu to jeszcze mam paszczą rzuć dalej? xD

w sumie lece od poniedzialku na jakichś 50kcal dziennie. plus herbatki itp. ale to duzo tez nie ma. pije z cukrem bo tego inaczej sie wypic nie da... ;/ 

jak narazie do wtorku planuje 57, a do niedzieli 56.

Cierpię, bo nie mam od czwartku kontaktu z Moim ;(. On też cierpi. Bardzo.

eh. byle do poniedziałku...

Chyba jeszcze kurator dziś, lub w najbliższym czasie przyjdzie. ;/

no nic. olać to i żyć dalej. ;)

Słoń - Szczerze <3333 

Chudego. ;)

Może niedługo dodam zdjęcie mojego brzuuuuchaaaaaaaaa xD

jak jeszcze trochę schudne.