o takie jeszcze bo reszte fotek jeszcze nie dostałam od peśći :>
wiec wczoraj cały dzionek w stajni - całkiem fajniusio z tiną i pestą<3
Jazda znów na tęczy , ale tym razem mi sie bardzo podobalo oprócz lekkiej szarpaniny na pierwszych galopach , ale potem było miodzio:). Jechalismy parkur(może go opisze hihi nie wiem czy dokladnie pamietam , ale składał się z:) najazd z prawej nogi na stacjonate ( ok.70 cm.) dalej na prawo najazd na okser ok.może jak dla mnie może może miał z 85cm. potem dalej z prawej na stacjonate tą samą co jechalismy za pierwszym razem , potem po stacjonacie plotek na lewo ( płotek miał z 50 cm.) potem na lewo okser ten sam co za drugim razem :D. Hehe spoko nam szło z tęczą- kochana kobylka jeśli chodzi o skoki napala sie mocno , ale jak juz sie wyluzuje to miód cud orzeszki.
No. i jak poszlam do forci to ona na mnie zadem sie nastawia , zębami , uszy do tyłu. Poprostu załamka...ale jak posiedzialam w jej boksie z godzinke (ciagle gadałam do źrebaka i niej) to normalnie zaczela mnie traktowac jak źrebakla drugiego oj ta moja forcia<3. I źrebaczek na poczatku nie chcial sie dac dotknac , ale potem juz sie zaprzyjaznilismy i jak lezal to podeszlam usiadłam i głaskałam go m. a jak wstawał to uderzyl mnie kopytkiem o stope( nic nie bolaloxd) Kochana moja rodzinka <3. Myśle , ze z zrebakiem bede w dobrych stosunkach naprawde jest taki inny niż afera jakis taki bardziej ciekawy swiata i to w dobrym sęsie.:*
potem zajelam sie z tina magistrem hehe SEX bom hehe
i tak zlecial dzien
bajbajbajbaj<3
PS: wesołych i mile spedzonych swiat wam zycze kochani :*.
jak marzyć to z całych sił , jak krzyczeć to jak najgłośniej , jak sie smucić to tak , aby nikt nie widział.