Już dawno zapadła noc. Ashley przed chwila rozstała się z przyjaciółmi. To była świetna impreza. Wracała do domu przez las. Naokoło panuje głucha cisza . Co jakiś czas słychać szum poruszających się liści na drzewach. Dziewczyna czuje że ktoś ją obserwuje. Odwraca energicznie głowę. Zauważa za sobą postać ubraną na czarno. Zaczyna biec, serce coraz szybciej bije, zagłuszając odgłosy dochodzące z otoczenia. Ktoś stoi tuż za nią, ale za bardzo się boi, aby zobaczyć kim jest ta osoba. Czuje ból z tyłu głowy, ktoś zadał jej cios ciężkim narzędziem. Potem widziała tylko ciemność& Budzi się.. Widzi jasne światło dochodzące z góry. Przy jej łóżku stoją dwie dziewczyny i dwóch chłopaków oraz osoba ubrana na biało. Dwie dziewczyny : jedna blondynka, długie kręcone włosy, szczupła, gdzieś 165 cm. Druga brunetka, też chuda ok. 180 cm. Następnie przenosi wzrok na dwóch chłopaków , którzy stoją tuż koło dziewczyn. Obydwaj są brunetami. Wszyscy mają około 16 lat przynajmniej jej się tak wydaje.
-Gdzie ja jestem?- spytała zdezorientowana dziewczyna
-Jesteś w szpitalu- odpowiedział mężczyzna ubrany na biało niczym aniołJ
-Dlaczego ja tutaj jestem??
-Zostałaś zaatakowana przez kogoś i w tym wypadku straciłaś pamięć , dlatego możesz nic nie pamiętać. Ja jestem twoim lekarzem. A teraz zostawi cię z twoimi przyjaciółmi rzekł wychodząc i zamykając za sobą drzwi.
-Przyjaciółmi?? zapytałam zaskoczona
-Tak jesteśmy twoimi przyjaciółmi ja czyli Nicole, Katherine, Damone i Chris- dziewczyna w blond włosach zaczęła pokazywać palcem na osoby.
-Ale ja was nie pamiętam- Ashley była załamana -
Nie martw się my ci wszystko przypomnimy i opowiemy o twoim życiu
-Masz na imię Ashley Swif. Chodzisz do 3 gimnazjum i skończysz za dwa miesiące 16 lat. Wszyscy poznaliśmy się w gimnazjum, gdyż chodzimy do tej samej klasy i odtąd jesteśmy zgrana paczka. Ja jestem z Demonem , Nicole z Chrisem , a ty natomiast kochasz Rogera, lecz do tej pory mu tego nie powiedziałaś. To tyle w skrócie o tobie. A teraz odpocznij , bo wiele przeszłaś. Może sobie cos przypomnisz, a my idziemy, przyjdziemy jutro- rzekła Katherine .
Gdy wyszli od razu zasnęła, miała bardzo c