:)
Szłam przez miasto, popijając gorącą kawę. Termometry pokazywały -4oC. Mijając przechodniów spojrzałam na ławkę, naszą ławkę. ' tęsknie, kurwa...'-pomyślałam. Nagle wpadłam na jakiegoś kolesia, równocześnie rozlewając sobie kawę na płacz.
- Cholera, uważaj jak chodzisz!!
- Kurcze, sorry.
Koleś miał na sobie szarą kominiarkę, było widać tylko jego jasne oczy. Spojrzał na mnei ze zdziwieniem w oczach, podał mi rękę i pomógł wstać, nie odrywając ode mnie wzroku.
- Co się tak gapisz?- wypaliłam ostro.
- Ja..ja.. - zaczął się jąkać- Jak Ci na imię?
- Agata..
- A na nazwisko?
- Książkę piszesz?!- odwróciłam się i przyśpieszyłam kroku, po chwili złapał mnie za rękę.
- PUŚĆ MNIE!!- wrzasnęłam.
- Agata... Rabczuk? - zapytał, patrząc mi w oczy.
- Skąd ty to wiesz?
- To ja, Kuba...
Wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia, nie mogłam w to uwierzyć. Minęło tyle lat od tego wszystkiego. Pogrążona w myślach, nie zauważyłam tego, że między naszymi twarzami jest ze 2 cm przerwy. Patrzył mi głęboko w oczy...jak kiedyś.
nie wiem co z kolejnym rozdziałem jedności serc, niby coś tam mam, ale muszę jeszcze dopracować :) więc może niedługo go opublikuje:)
moblo ;)
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika forgetyou15.