kurwa, jutro znów do tego pierdolnika -,- wykończę się.
#2 JEDNOŚĆ SERC.
Wybiła dziewiąta rano. Ala z przyzwyczajenia zerwała się z łóżka i zaczęła szykować się do szkoły. Dopiero, gdy zeszła na dół do mamy, otrząsnęła się i poszła do swojego pokoju. Podeszła do okna, czując, że ktoś ją obserwuje. Usiadła na parapecie i co chwile rozglądała się, aż ktoś przyciągnął jej uwagę. Był to facet, ubrany w czarną bluzę z zielonym znaczkiem HG i dresach. Patrzył się prosto na nią. Zaniepokojona dziewczyna wstała i zasłoniła okno zasłonką. Poczekała 10 minut. Między zasłonami zajrzała czy On nadal tam stoi. Nie było nikogo. ' Moja wyobraźnia czasem mnie przeraża ' - powiedziała do siebie w myślach. Po chwili napisał do niej nieznajomy numer. '14. Ławka na obrzeżach parku. Bądź sama. '. Wiedziała kto to, tylko oni przesiadywali na tej ławce godzinami.
Udała się do łazienki. Zdjęła pidżamę i weszła pod prysznic. Gorąca woda oblewała najdrobniejszy kawałek jej ciała. Użyła truskawkowego szamponu, który dostała od niego. Uwielbiał bawić się kosmykami jej włosów. Wyszła, owinęła się ręcznikiem i poszła sprawdzić kto jest dostępny na gadu. A raczej czy On jest dostępny. Przewijała listę kontaktów aż znalazła jego imię.
Kuba.
gdzieeeeeś, pod telefonem.
Była za dwadzieścia druga. Założyła czarną bokserkę, obcisłe rurki i błękitne conversy. Pociągnęła tuszem rzęsy i wyszła. Idąc w miejsce spotkania, wspomnienia zaczęły wypełniać jej głowę. Stanęła na środku drogi i przywaliła sobie w twarz. ' Nie poddawaj się. ' - powiedziała sama do siebie.
Przyszła w wyznaczone miejsce pierwsza. Usiadła na oparciu ławki, odpaliła szluga, włożyła słuchawki w uszy i czekała.
Po 5 minutach, poczuła czyjś oddech na szyi. Zapachniało gumą truskawkową. Dziewczyna wstała i odwróciła się do postaci. Koleś miał spuszczoną głowę, ręcę miał kurczowo zaciśnięte na oparciu ławki. Ala podeszła do niego i dotknęła dłoniom jego policzka, był mokry. Chłopak podniósł głowę i spojrzał na nią swoimi zielonymi oczami. Stali wpatrzeni w siebie, oboje czuli, że stanowią jedność. Kuba objął ją w pasie, położył głowę na ramieniu i wdychał jej perfumy, tak jakby miał czuć je ostatni raz. Po 10 minutach stania w objęciach, Jakub spojrzał w jej oczy. Nie czekając dłużej delikatnie dotknął jej warg swoimi. Chciała, żeby ta chwila trwała wiecznie.
Alicja czuła jak rysuje coś na jej plecach opuszkami palców, był taki delikatny. Odgarnął jej włosy i powiedział:
- skarbie, wiesz o tym, że nie możemy być razem, chłopaki zaraz będą gad... myśl o mnie czasami.
Łzy zaczęły napływać jej od oczu, zauważył to i wypalił:
- tak kurwa płacz! Niech ci Mateuszek dobrze zrobi, nara szmato.
I odszedł.
' norma.' - pomyślała i rozpłakała się na dobre. Poszła w stronę swojego domu i spotkała Mateusza. Gdy zobaczył w jakim jest stanie od razu ją przytulił.
- Chodź do mnie, jestem sama w domu. - wyszeptała łamiącym się głosem Alicja.
moblo. ;)