wczorajszy dzień był pełen wrażeń, ale zdecydowanie zaliczam go do udanych!
pomimo nóg wchodzących w tyłek, przepychanek w sklepie, bolącej głowy oraz zguby towarzyszów
dobry humor nie odstępywał od nas na krok, także myślę, że tą przygodę będzie trzeba jak najszybciej powtórzć :D
tymczasem trzeba ogarniać wszyscy związane z wieczorną imprezą, nie będę rozpisywała tu swoich postanowień i przemyśleć dotyczących roku 2013, więc nie pozostaje mi nie innego jak życzyć Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
kocham mojego misia
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika forgetaboutthefuture.