Twarze z przeszlosci spaceruja po mej glowie. Twarze, o ktorych nie chce i nie umiem zapomniec. Niektorych spraw nigdy juz nie bede mogl zmienic. Z nie wszystkimi bylismy do konca rozliczeni. Za malo odwagi by czasem wprost cos powiedziec, ale ambicja brala gore by zostawic to dla siebie. A dzis za pozno, nie umiem tak glosno krzyczec, zebyscie tam gdzie jestescie mogli mnie uslyszec. Co prawda wspomnien nikt nie moze mi odebrac ale i tak boli, ze nie mozecie byc tu i teraz i chodzic ze mna razem po kretych losu sciezkach, pocieszac po porazkach, cieszyc po zwyciestwach. Razem tak wiele choc obiektywnie prawie wcale ale piekna byla kazda chwila spedzona razem.
nie odkladaj mnie na pozniej.