Czuję wzrok ich na sobie, wciąż ich plotki, mam trochę dość
Kopią dołki po-pod kimś, choć podbij, a zrobię coś
Jak zawsze źle, dam ci powód
Mam na kartce wstręt i w garści wrogów
Zamiast bać się wejść, pcham się w rzeź
I mam pasję, więc mam w garści wrogów
Wczoraj mówiłem, co myślę, dziś mówię tak samo
Wczoraj mówiłem to ciszej, dziś pluję baranom w pysk
I mów, co chcesz, że taki, że coś tam
Że smutno, że się zapił, że oszczał
Niech plują pod wiatr dzieciaki na ośkach
A pójdą i tak i dobra i to wkurwia ich
Chcą mnie wieszać albo niech jedzą sępy
Ale zamiast tylko słuchać
Pro-proszę czekać - abonent niedostępny
I robię sobie wrogów jak nikt inny
Stoję w ogniu i pluję benzyną
A jak mam być szczery to zamknij ryj i
W sumie mnie wyłącz