"Chcę Cię całować. Nie pocałować, ale całować, tak jak się powinno to robić. Długo i niekontrolowanie, żebyś chwili na oddech nawet nie miała. Całować tak, jak kot mruczy, gdzieś w tych rejestrach. I jak kot spacerować wargami, tak żeby skórę rozpalić Ci ciepłem moim, prywatnym, którym się zwykle z nimi nie dzielę. I chcę Cię tak łaskotać, gdzieś na granicy postrzegania. Znaleźć w Tobie coś, czego nikt inny nie znalazł i nie znajdzie, bo tylko na mnie się tak otworzysz i tylko do mnie się tak otworzysz. I chciałbym gdzieś wpleść się w Twoje włosy, jak wiatr letni o zmierzchu w sierpniu, kiedy słońce dojrzewa jak pomarańcza we Florencji, o ile we Florencji rosną pomarańcze.
Chcę Cię zatracić w sobie tak, żeby ciężko Ci było znaleźć jakoś resztę świata. I do lewego ucha Ci szeptać coś, czego nikt nie usłyszy oprócz Ciebie. Ale Ty i tak pewnie nie zapamiętasz, zbyt będziesz zajęta moim istnieniem obok."
- Mikołaj Bajorek