dziwny dzień w sumie ..
caaały czas prawie w domu, w oczekiwaniach na Urszi :D Potem Paulina się ujanwiniła potem sklep bla bla , siłowni dzisiaj nie bylo no trudno .
Ja przytyłam -.- coś pieknego ..
Na koniec dnia zaczęło nam odpierdalać :o
Może i faktycznie lepiej jest czasem troche odpusić i podejsć do wszystkiego z dystansem ...
Zobaczymy jak to będzie na dłuższą metę tak czy inaczej wieczór mi sie podobał :)
a zaraz ćwiczenia i spac bo jutro do pracy -.-