https://www.youtube.com/watch?v=FapkAB552iY
Byliśmy tacy a nie inni - to fakt,
większość tamtej wiary i prawd dawno upłynnił czas.
Przebijam płuca wdechem tak ciężkim dziś od kłamstw,
wciąż do czegoś tu tęsknie, czegoś jest mi brak.
Nasze słowa z tamtych lat suche i puste są jak wróżby,
chyba obleciał nas strach, mój diabeł byłby ze mnie dumny.
Kładę króla pik na trumny tych, co chcieli być jak my
gotowi grać do końca, by tylko jakoś żyć.
Nie musiałaś mówić mi nic, miałaś tylko być obok,
neony traciły swój blask gdy szliśmy naszą drogą.
Samotność trwogą jest, ogarnia mnie, przenika na wskroś,
bo gdy już cały brud zmył deszcz, wiem czego nam zabrakło.
Chciałem tyle Ci dać, tyle zrobić dla nas,
gdybym tylko mógł, przyniósłbym nam tu wszystko.
Ciągle jest mi żal, po nocach śni mi się ta brama,
byliśmy najbliżej celu, choć nigdy blisko.