Nie byłam bardzo długo w takim stanie jak aktualnie. Całe dwa dni nie mam ochotę na nic. Jestem rozsypana na kilkadziesiąt części. Teraz w moim życiu stoi wszystko pod ogromnym znakiem zapytania. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mam pojęcia co mam dalej robić. Brakuje mi teraz osoby, która powinna to wszystko mi wytłumaczyć na spokojnie. Do mamy boje się iść z tym ponieważ ona tego wszystkiego nie zrozumie. Od bardzo długiego czasu poważnie się nie zakochałam. Gdy nagle dostałam jakiegoś olśnienia gdy dostałam wiadomość od mojego byłego chłopaka z którym byłam pod koniec 2008 roku. Znów poczułam strasznie dziwny ból brzucha gdy zaczęłam z nim pisać. Gdy nie piszę z nim przynajmniej połowy dnia to strasznie za nim tęsknie. Czuję, że właśnie z nim będę szczęśliwa. Lecz doskwiera mi to, że nie mam pojęcia co mam dalej robić. Czuję się wprost okropnie, czuję ze sama siebie zaczynam okłamywać. Przecież każdy z nas ma swoje życie i nawet ja zasługuję na to, żeby w końcu mieć kogoś. Tylko najbardziej boję się tego, że mając chłopaka zacznę zaniedbywać to wszystko z Justinem, że zacznę myśleć jedynie o tamtym, a o Justinie zapomnę. Cholera obiecywałam sobie, że przez ten cały okres się nie zakocham. Tylko, że mi na nim zależy.
Ciągle myśle co jeszcze nadejdzie,chciałabym wiecznie żyć we śnie,
w którym zawsze będziesz moim księciem,prowadzącym mnie za ręke.
Będziesz zawsze chronił moje serce,aby czuło się bezpieczne.
Może poczujemy wtedy szczęście,kiedy los przed nami klęknie.