Bylo dzisiaj fajnie...wygrana 0;3 dla nas w siatkę.Niestety chłopaki przegrali.Już niedługo wakacje .Jupiiii!!
A teraz jest jeszcze szkoła.. jeszcze jakieś 3 tygodnie "walki". Ale chyba nie mojej. Nie potrafie znaleźć w sobie resztek motywacji do nauki. Ta klasa, w ogóle życie w tej szkole.. przebywanie w tym miejscu jest jak kara. Mam jej serdecznie dość. Wiem, że na więcej mnie stać, ale szczerze mam wyjebane.. Te zaległości, wieczne kłótnie. Mam to gdzieś. Wszystko mnie męczy, psychicznie i fizycznie. Ci ludzie, całe to tłumaczenie się ze wszystkiego.. Ludzie do cholery nie mają własnego życia, życia innego poza szkoła.. Nie ma o czym gadać jak nie o sprawdzianach, zadaniach domowych, zastępstwach.. Czy naprawdę całe zycie musi się obracać tylko wokół tego? Trudno może tam nie pasuję, może inaczej patrzę na niektóre rzeczy. Jestem już zmęczona tym wszystkim.