Kolejny dzień, który miną bardzo szybko.
Dzień za dniem ..
Sami nie wiemy jak szybko upływa czas, jak szybko wszyscy odchodzą.
Do końca nie rozumiemy czego tak naprawdę chcemy, nie umiemy się zdecydować.
Będąc z najwspanialszą osobą , która nas kocha nie doceniamy jej obecności.
Nie mamy pojęcia jak jest dla nas ważna..
Dopiero tracąc rozumiemy ile dla nas znaczyła.
Nadchodzące samotne wieczory... wspomnienia .. miejsca, które mają sentyment.
Nigdy to od nas nie ucieknie , nigdy. Żyjemy cichą nadzieją, myśląc że zapomnimy,
że w końcu odetniemy się od przeszłości , zostawimy ją ! Ale nie ...
Człowiek jest już tak " zaprogramowany".
Wieczory są najgorsze .. ,
a spotkania ..(?) jeszcze lepsze. Ten wzrok, ten zapach ... i te oczy.
Wszystkie miłe spędzone chwile , wspomnienia. Wszystko wraca.
Chyba nigdy nie przestanę , nie umiem.
Nie wybaczę sobie tego , że to ja to zakończyłam , tak
właśnie ja głupia idiotka, która nie miała zielonego pojęcia co traci ...
Przyjaciołom wstydzę się powiedzieć .. chyba by nie zrozumieli ,
moich uczuć. Boje się , tak cholernie się boję.
A jeśli to już nigdy nie wróci ... ?