Powracam do zamęczania was zdjęciami badziewii z lasu... Tydzień już za nami, a perspektywa weekendu nie cieszy mnie prawie wcale, jutro pełna chata gości, w sobotę może uda mi się wreszcie namówić tatę na pomalowanie pokoju, w między czasie trzeba zrobić wszystkie rysunki, szkice wszelkiego typu, no i chyba linoryt też ma być skończony w przyszłym tygodniu...
...a potem na nie moralne rzeczy mamy ochotę ]:->